Znalazłam w tym musicalu, nie tylko w jego filmowej wersji takie rzeczy, które nawiązują do pewnych elementów książki i ktoś, kto jej nie czytał nie do końca je zrozumie lub nawet zauważy. Dla mnie jednym z takich elementów jest pozytywka - małpka w perskim stroju. Wg mnie jest to takie zastępstwo za Persa, można powiedzieć, że chyba jedynego przyjaciela Eryka. W książce jest to postać dosyć ważna, w musicalu zupełnie pominięta.
Drugim jest lustrzana komnata, do której na chwilę w filmie wpada Raoul. Myślę, że ktoś, kto nie czytał książki, może nie rozumieć jej znaczenia.
hmm... jeśli dobrze pamiętam, Pers był osobą, która ocaliła życie Erykowi i zaprowadził Roula do podziemi gdzie przebywał Eryk z porwaną Christine. Czyli zgodzę się z Twoja opinią...
A jeśli chodzi o lustrzaną komnatę, to jak obejrzałam film bylam strasznie zawiedziona ze nie rozwinęli tej sceny. Ona wprowadzała nastrój, i pokazywała pomysłowość Eryka, jego przebiegłość, gdy czyta się powieść...
Trzecim elementem jest koń, który pojawia się w trakcie Title Song.
Wrzucenie do filmu lustrzanej komnaty było świetnym pomysłem, szkoda tylko, że wrzucili ją w złym miejscu akcji.
Niezupełnie. Film jest typową baśnią, musical zresztą też, twórcy nie wyjaśniają tego zapewne celowo (bo w baśni związek przyczynowo-skutkowy nie jest specjalnie istotny). Małpka często symbolizuje diabła, bluźnierstwo, bałwochwalstwo, dodaj do tego pastelowe stroje Christine i chociażby samo jej imię. Koń, szczególnie biały też często symbolizuje śmierć i destrukcję, ale z drugiej strony - jest piękny i szlachetny. Ogólnie rzecz biorąc, nie o logikę tu chodzi :P
Co do małpki to twórcy musicalu sami przyznali, że jest to nawiązanie do Persa, którego specjalnie usunęli, ponieważ stwierdzili, że zaburzał on trójkąt miłosny. Poza tym ja bym się nie dopatrywała w tej historii baśni. Owszem jest tam cała masa nawiązań, symboli, etc, ale jest to jak najbardziej historia, która mogłaby się wydarzyć. Zresztą sporo osób wierzy, że to jest historia na faktach. xD